Wielu z nas, zarówno uważających się za wierzących, jak i osoby nie będące wyznawcami jakiejś konkretnej religii, zastanawia się, co może czekać nas po śmierci – niebo, czy piekło? A może coś zupełnie innego, czego nawet sobie nie jesteśmy w stanie wyobrazić? Wielu uważa, że czyściec jest najbardziej prawdopodobną opcją, bo przecież, jak sądzą, trzeba najpierw oczyścić się z grzechów, żeby stać się godnym wejścia do Królestwa Niebieskiego. Każdy ma prawo wierzyć w to, co uważa za najlepsze dla siebie. Jednakże relacje osób, które przeżyły śmierć kliniczną wskazują na znacznie szersze pojmowanie tzw. życia pozagrobowego, niż to powszechnie sobie wyobrażamy. Przede wszystkim jesteśmy istotami wielowymiarowymi, zatem żeby doznawać nieziemskich doświadczeń i kontaktować się z innymi duszami, wcale nie musimy umierać. Już bowiem za życia w ciele możemy doświadczać kontaktów z duchami, istotami wyższymi, aniołami, opiekunami duchowymi. Możliwe są również kontakty z bytami astralnymi – jeśli ktoś koniecznie chce zaryzykować i narażać na jawne lub ukryte ataki z ich strony.
Doświadczenia “pośmiertne” osób reanimowanych pokazują, że w świecie duchowym najbardziej liczy się wiedza, świadomość i empatia. Empatia przejawia się między innymi w ten sposób, że jeśli komuś zadaliśmy ból lub jakąkolwiek przykrość, to odczuwamy ten ból w sobie i w ten sposób realizuje się Boska sprawiedliwość. Oczywiście ktoś może nazywać to piekłem lub czyśćcem, ale tu nie chodzi o karę, lecz o zrozumienie, że nie należy nikogo krzywdzić, a najlepiej to rozumiemy, jeśli odczujemy tę krzywdę na sobie. Jednocześnie istnieje ogromna potrzeba przebaczenia – zarówno wobec osób, które świadomie bądź nieświadomie uczyniły nam coś złego, jak i wybaczenie samemu sobie tego, że nie postępowaliśmy zgodnie z prawem Boskim, czy jak kto woli kosmicznym, i że ktoś z naszego powodu cierpiał. Gdy zrozumieliśmy temat i szczerze wybaczamy, dopiero wtedy oczyszczamy się z tego energetycznego “zabrudzenia”.
W życiu duchowym, tak jak i w życiu cielesnym, najwięcej zależy od stanu wibracji. Zatem wszelkie doświadczenia duchowe zależą od nas samych. Zupełnie inne doświadczenia, zarówno przed, jak i po śmierci, będzie miała osoba lubująca się w energiach ciemnych, niskowibracyjnych, a inne ktoś, kto podąża ścieżką światła. Co to znaczy podążać ścieżką światła? Światło to wiedza, prawda i świadomość. Rozwój świadomości dostępny jest dla każdego. Prowadzą do niego rozmaite, indywidualne ścieżki, ale każdy ma szansę na duchowy wzrost.