Każdy uczeń i uczennica w trakcie swojej kariery szkolnej choć raz zadał sobie pytanie: po co uczymy się tych wszystkich niepotrzebnych informacji? W końcu teraz wszystkie je możemy znaleźć szybko w internecie. Każdy z nas chce, aby uczono nas tych umiejętności, które faktycznie przydadzą nam się w życiu. Ale świat zmienia się tak szybko, że już za parę lat potrzebna dziś wiedza będzie nam zupełnie niepotrzebne.
Zaszłości ze starego systemu edukacji
Zapewne nikt nie zdziwi się, że nasz system edukacji od lat pozostaje niezmienny. Mimo że co jakiś czas powstają i zamykają się gimnazja, wciąż na dobrą sprawę uczymy się tego samego, czego uczyli się nasi dziadkowie, z tym że nas już nie obejmuje cenzura w podręcznikach. Prawdą jest jednak, że większość wiadomości, do których uczenia się jesteśmy przez system zmuszaniu, nie musi być przez nas przyswajana. Wszystko znajdziemy dziś w internecie i o ile jeszcze liczenie czy czytanie ze zrozumieniem to naprawdę potrzebne umiejętności, to standardowa pamięciówka, która czeka nas na większości przedmiotów ścisłych, to po prostu uczenie się na pamięć Wikipedii.
Kult wiedzy i umiejętności niepotrzebnych
Niestety po części wynika to też z naszej kultury. Dziś naprawdę dobrze płatne zawody, takie jak hydraulik czy mechanik, są daleko w tyle za osobami, które ukończyły byle jakie studia, po których bardzo ciężko jest zdobyć porządny zawód. I o ile studiowanie jest bardzo dobrym pomysłem, jeśli chcemy zdobywać przydatną nam wiedzę, to sam fakt ukończenia uczelni nie czyni z nas ludzi lepszych, niż wspomnianych wyżej mechaników. Takie myślenie zmienia się powoli i młodsze pokolenie podchodzi do wyboru zawody przez pryzmat potencjalnych zarobków i swoich umiejętności, ale ich rodzice dalej uważają, że skończone studia są lepsze, niż świetnie płatna praca po szkole zawodowej.
Nikt nie widzi potrzeby zmiany
Wielu z nas ma świadomość, że nie potrzebujmy wiedzy, którą przyswajamy. Ale to nie my decydujemy o tym, czego się uczymy, a nawet, jakby tak było, to zapanowałby kompletny chaos, a i tak pewnie nikt nie uczyłby się nowej podstawy. Problem jest jednak u osób starszych właśnie. Nie widzą one potrzeby zmiany, bo za ich czasów nie było internetu, a nie każdy miał w domu obszerną encyklopedię. Starsze pokolenia wciąż patrzą na system edukacji ze swojej własnej perspektywy i choć wielu z nich nie pamięta już ani jestem wbitej do głowy formułki, to wierzą, że ta wiedza jest niezbędna. A dziś niezbędna okazuje się umiejętność korzystania z internetu, której wielu z nich nie posiada.