Najlepszą zabawką jest Rodzic, tu nie ma żadnych wątpliwości. Ale w co ma się bawić z Dzieckiem? Co z tym Dzieckiem robić, żeby nie było nudy?
Kocham jeździć, bo dużo wtedy myślę, więc z marszu powstała lista zajęć, które można wykorzystać z Maluchami. Specjalnie nie piszę, która propozycja jest przeznaczona dla młodszych dzieci, która dla starszych przedszkolaków. Każdy swoje Dziecko zna na tyle, że wie, z czym sobie poradzi.
1. Biwak.
Wspominałam o nim w poprzednim artykule. Robienie z Dzieckiem biwaku wcale nie oznacza rozbijania namiotu w ogrodzie. Mój namiot leży w piwnicy, a rozbijać go pod blokiem nie będę. Chociaż wersja ogrodowa jest super. Naprawdę wystarczy koc i krzesła czy stół. W środku układamy poduchy, bierzemy owoce czy inne łakocie i bawimy się. W zależności od potrzeb może to być: biwak w dżungli, zamek księżniczek, jaskinia niedźwiedzi, nora lisa, baza na Księżycu. Wszystko zależy tylko od waszej wyobraźni.
2. Uprawiajcie sporty.
Wcale nie trzeba od razu wyczynowo i regularnie. Zresztą nie zawsze da się dopasować dyscyplinę sportu do całej Rodziny. Ale można czasami wyjść na rolki, czasem na rower czy hulajnogę, wspólnie popływać, pograć w badmintona. Zimą poszaleć na sankach czy łyżwach. Na osiedlach są boiska do siatkówki czy kosze do gry w koszykówkę. Korzystajcie z tego, co macie pod ręką. Jeżeli macie możliwość, skorzystajcie z tego, co nietypowe, np. ze ścianki wspinaczkowej. Jak wam się nie spodoba, nie połkniecie bakcyla – szukajcie dalej. Ale zawsze spędzicie z dzieckiem godzinkę więcej.
3. Jedźcie na wycieczkę.
To wcale nie musi być daleka wycieczka. W Internecie można znaleźć atrakcje, które są blisko Waszego domu. I wcale nie trzeba jechać na cały dzień. Przykład z naszego podwórka – kiedy mamy mało czasu, jedziemy połazić po najbliższych ruinach zamku, czyli do Olsztyna. To naprawdę nieważne, że byliśmy tam już ze dwadzieścia razy. Dla dziewczyn jest ważne, że jedziemy tam razem, że wyjazd kończy się wspólnymi lodami.
4. Zróbcie piknik.
A gdyby tak zjeść obiad w ogrodzie, zamiast przy stole? Nie masz ogrodu? Ja też nie. Ale raz na jakiś czas pakuję jedzenie do auta i zabieram rodzinkę na łąkę. Mam blisko Jurę Krakowsko – Czestochowską, więc korzystam. Nie gotuję wtedy nic specjalnego, tylko najwyżej piekę kurczaka (którego potem jemy na zimno), zabieram bułeczki, muffinki, dużo warzyw (sałata, ogórek, papryka, pomidory), ewentualnie jakiś sos (kochamy czosnkowy), soki i wodę do picia. Do tego koc i obowiązkowo worek na śmieci. Nie macie blisko łąki? To może jakiś park, ogród u babci, w razie niepogody zjedzcie w namiocie z punktu pierwszego.
5. Nagrajcie film.
Młodsza bardzo lubi nagrywać filmy. Aktorami dla niej są laleczki z Lego Friends. Nigdzie ich nie publikujemy, część od razu kasujemy. Ale uwielbiam patrzeć, jak planuje sceny, buduje dekoracje, a potem laleczki gadają jej głosem. Można urządzić zabawę z rozmachem i najpierw zrobić kukiełki, a potem nagrać bajkę albo przebrać się i zagrać. Wszystko zależy od tego, czym dysponujecie – telefon, tablet czy kamera – i ile macie czasu. Tak tylko jeszcze dodam, że taki film można potem wysłać np. Babci, która mieszka daleko i na co dzień nie uczestniczy w życiu Dziecka.
6. Ugotujcie coś.
To nie musi być zaraz trzydaniowy obiad z deserem, gotowany wspólnie codziennie. Ja wiem, że nam, Rodzicom, często się spieszy i wolimy, żeby Dziecko w tym czasie robiło coś innego. Dlatego nie namawiam do wspólnego gotowanie, które miałoby być tylko stresem. Ale w wolny dzień, albo wieczorem zaprośmy Dziecko do kuchni. Większe może samo wymyślić, co chce zjeść. Młodsze zaangażujmy do mieszania, ugniatania czy szykowania produktów. My lubimy oglądać filmy na YT, żeby potem wykorzystać je do zrobienia czegoś pysznego, ale prostego, np. naleśników.
7. Zabawy z dawnych czasów.
Kto pamięta: klasy, skakanie w gumę, berka, grę w dwa ognie (zbijaka) czy w pyrę? Łapka w górę, kto malował już z Dzieckiem kredą na chodniku, puszczał bańki albo wisiał na trzepaku? Kto skakał z Dzieckiem w kałuży po burzy? Czasami widzę na FB narzekania, że my to robiliśmy to i to, a dzisiejsze pokolenie, to tylko tablet, telefon, komputer i nic więcej. Ale ktoś przecież tym dzieciom te sprzęty udostępnia, no nie? To może udostępnijcie Dzieciakom swoje wspomnienia? Przypomnijcie sobie, co uwielbialiście robić, kiedy byliście mali i… róbcie to razem.
8. Korzystajcie z okazji.
Przyjechało wesołe miasteczko? Poszalejcie razem na karuzeli. Sprawdźcie, co się dzieje w waszym mieście. U mnie na przykład od maja do sierpnia trwa projekt kulturalny „Aleje – tu się dzieje”. Odbywa się sporo koncertów, spektakli teatralnych, ale organizowane są też warsztaty dla dzieci czy spotkania z ludźmi kultury. Dowiedzcie się, co organizują u was biblioteki czy ośrodki kultury. Często za darmo albo przysłowiowe pięć złotych można przeżyć przygodę.
Chciałabym, żeby ten wpis miał ciąg dalszy. Dopiszecie swoje propozycje?