Najpierw przyjemny dreszcz ekscytacji, potem nerwowy okres gorączkowego rozmyślania, planowania, poszukiwania – wszystko po to, by w tym najważniejszym dniu wszystko było zapięte na ostatni guzik. Każdego roku podobny scenariusz przeżywa wiele przyszłych panien młodych. Stres przedślubnej gorączki potęgują nierzadko liczne obawy, a w głowach przyszłych mężatek mnożą się czarne scenariusze. Chyba jednak żadna, nawet najbardziej pesymistyczna narzeczona nie spodziewała się, że starannie opracowany plan może pokrzyżować międzynarodowa pandemia. Kwarantanna spadła na nas jak grom z jasnego nieba, a przyszłe pary młode odczuły jej skutki z podwójną siłą. Zakaz imprez masowych wywołał niemy krzyk niedoszłych panien młodych. Wiele par nie tylko zostało zmuszonych do odłożenia w czasie długo wyczekiwanego dnia, ale także straciło spore sumy pieniędzy. Kiedy pogodzenie się z tą sytuacją nie jest łatwe, a wizja rozpoczęcia całego planowania od początku tylko zniechęca, przyszłe mężatki zadają sobie pytanie : co teraz?
1. Zrelaksuj się.
Jeśli nie czujesz się na siłach, by od razu zabrać się do działania, pozwól sobie na chwilę wytchnienia. Tydzień czy dwa całkowitego odcięcia się od nerwowego planowania pozwoli Ci uporządkować myśli i zebrać energię potrzebną do modyfikacji Twoich planów. Zamiast myśleć
o niezrealizowanych marzeniach i stratach, zrób to, na co w ferworze przygotowań nie miałaś czasu – przeczytaj książkę, obejrzyj ulubiony film lub poświęć się swojej pasji. Zobaczysz, że w mgnieniu oka nabierzesz dystansu do sytuacji, a Twoja głowa będzie pełna nowych pomysłów.
2. Zrób bilans strat.
Często w emocjach tracimy zdolność obiektywnego spojrzenia na sytuację, a nasze problemy wydają się sięgać większych rozmiarów niż w rzeczywistości. Zdystansuj się i na chłodno opracuj bilans poniesionych strat. Może się okazać, że wcale nie są tak duże jak Ci się wydawało,
a ich pokrycie nie wymaga wygranej na loterii.
3. Zrób listę rzeczy zrobionych.
Jeśli pandemia pokrzyżowała Wam plany w ostatniej chwili, prawdopodobnie wiele rzeczy jest już przygotowane, nie musisz więc zaczynać wszystkiego od początku. Suknia, garnitur i część dekoracji z pewnością nigdzie nie uciekły i nadal cierpliwie czekają na kolejny termin.
4. Zmodyfikuj plan.
Stan epidemii to sytuacja wyjątkowa, wymaga więc od nas wyjątkowych rozwiązań, a nawet wyrzeczeń. Znajdź elementy planu wesela, które wymagają modyfikacji. Być może będziecie musieli zredukować liczbę gości, zmienić układ stołów czy poszukać nowej sali. Pamiętaj, by podejść do wszystkiego ze spokojem i rozsądkiem. Gościom, dla których zaproszenie musicie wycofać, szczerze wytłumaczcie powód takiego obrotu spraw; powinni zrozumieć Waszą decyzję, zwłaszcza jeśli wynika ona z troski o ich bezpieczeństwo.
5. Bądź cierpliwa.
Pamiętaj, że nie jesteście jedyną pechową parą; w podobnej sytuacji znajduje się aktualnie wiele innych, dlatego trudniej jest obecnie znaleźć odpowiadający Wam termin i salę. Długo czekałaś na ten dzień, więc zrozumiałe jest, że wizja dalszego oczekiwania napełnia Cię żalem i irytacją. Jednak obecnie jedynym wyjściem jest uzbrojenie się w cierpliwość i wytrwałość. Z pewnością bardzo wartościowe okaże się wsparcie partnera i bliskich, którzy pomogą Ci przetrwać ten trudny czas.
Kwarantanna pokrzyżowała plany wielu niedoszłych nowożeńców. Należy jednak pamiętać, że z każdego doświadczenia płynie jakaś lekcja i to od nas zależy czy wyciągniemy z niej jakąś wartość. Najważniejsze jest to, by pogodzić się z sytuacją i nie pozwolić by stanęła ona na drodze do Waszego szczęścia. Dlatego nie załamujcie się; podnieście głowy i idźcie naprzód, a z pewnością uda Wam się zrealizować marzenia.