Wiadomo, że człowiek korzysta z nabytej wiedzy, uczy się poprzez życiowe doświadczenia. Dzięki umiejętności przechowywania tych cennych dla przetrwania (gatunku) informacji, nie popełnia błędów przeszłości. Tworzy się określony zestaw wewnętrznych przepisów i dozwolonych działań. Trzymanie się tradycji jest bezpieczne i nie stwarza zagrożeń. Postępowanie według zasady przyczyny i skutku jest tak silnie zakorzenione w naszej ludzkiej mentalności; wierzymy, że jest niezawodne i działa. Zamykamy się na inne perspektywy reagowania na zdarzenia i na to co nam życie przynosi. Ja też jestem w stanie zaakceptować słuszność zbierania doświadczeń i szukania w nich dobrych recept na udane życie.
Zastanowił mnie inny aspekt tego tematu. Okres Wielkich Przemian jest bezkompromisowy i dosięga swoim działaniem wszystko i wszystkich. Przekształca, transformuje, usuwa, dodaje, otwiera. Ówczesne doświadczenia siłą faktu dewaluują się, ponieważ należą do Starego Świata. Nie sprawdzają się, wręcz odwrotnie. Już nie chronią i nie dają poczucia bezpieczeństwa. One stwarzają zagrożenie! Tym zagrożeniem jest napięcie, stres, przywiązanie, zamknięcie, walka, upór. Wymienione cechy niosą dysharmonię a w konsekwencji zastój i chorobę. Głęboko zastanowiłam się nad sensownością utrzymywania starych wartości etycznych, zasad postępowania stworzonych przez naszych przodków.
Dzisiaj jest ważne, by dać sobie pozwolenie na tworzenie nowych zasad życia przynależnych do Ery Wodnika. Jeśli jestem przywiązana do wspomnień, chwil przeżytych w różnych okresach mojego życia ,to zastygam w bezruchu. Uruchamiam swoją energię w kierunku, który już nie istnieje! Ok, w takim razie co mam czynić i jak mam żyć, żeby nie wchodzić w taką życiową przestrzeń w której działają stare mechanizmy tworzenia? I jak zrezygnować ze swoich silnych nawyków i przyzwyczajeń? Myślę, że receptą dla mnie, a jeśli dla mnie to może i dla innych, jest BYCIE UWAŻNĄ i ŚWIADOMĄ ciągłego ruchu i ekspresji w każdej przeżywanej chwili. Życie jest PRAWDĄ tu i teraz.
Życie jest nieustającym ruchem. Ktoś mądry stwierdził, że jedyną pewną rzeczą na tym świecie jest zmiana. Gdyby jeszcze udało mi się totalnie zaufać i zawierzyć Życiu, to doświadczałabym mniejszych turbulencji w dobie Globalnych Przemian. A owe przemiany dotykają każdego. Wystarczy obserwować co dzieje się z naszymi bliskimi oraz z dalszymi znajomymi. Jak jedni płynnie przechodzą z jednego okresu życia w następny bez uszczerbku na zdrowiu i psychice, drugim jest trudniej przystosować się do zmieniających się reali życia tracąc spokój ducha, dobrą kondycję fizyczną czy stabilizację materialną.
W świecie szybkiej konsumpcji życia, sensowne dla mnie jest poddanie się kontemplacji wewnętrznej, by w swoim wnętrzu odnaleźć wartości, które nigdy nie zawodzą – SIEBIE. Gdy tak się stanie, to jestem zdolna stawić czoła wszelkim wymaganiom, które stawia mi Życie.