Pomidory w samym centrum gwarnego osiedla? Truskawki na 11 piętrze wielkiego wieżowca? Ziemniaki, brukiew i pietruszka na miejskich klombach? Dziś wcale nie trzeba mieszkać na wsi albo wyjeżdżać za miasto na działkę, żeby uprawiać swój własny ogródek. Zdrowe sałaty i zioła możemy uprawiać 33 metry pod ziemią, na łódce, a nawet w Parku Olimpijskim. Ciekawe jak na podziemny ogród zareagowaliby Warszawiacy? Może tak ogródek w nowej linii metra?
Podziemna sałata
Właściciele ogrodu są dumni, że mogą uprawiać swoje owoce i warzywa w tunelu pod linią londyńskiego metra Northern Line. Rośliny kwitną i z każdym dniem pojawia się coraz więcej sadzonek. Jak widać rośliny wcale nie potrzebują światła żeby się rozwijać. Panowie – podziemni farmerzy zapewniają, że dzięki ich systemowi nawadniania rośliny potrzebują o 70 procent mniej wody niż w tradycyjnym ogródku. Mało tego – podziemne rośliny wydzielają także o wiele mniej szkodliwego dla środowiska dwutlenku węgla. Szkoda tylko, że ich ogród przypomina laboratorium i tak mało ma wspólnego z naturą.
Za(nie)dbany ogród
Londyński Park Olimpijski to nie tylko gwarne miejsce podczas Olimpijskich Igrzysk. Dziś można znaleźć tam ciszę i spokój a dzięki ogródkowi poczuć się jak na wsi. W drewnianych skrzynkach i kontenerach wolontariusze uprawiają różnorodne kwiaty, zioła, warzywa i owoce. Jeszcze niedawno dzielnica w której powstał ogród uchodziła za zaniedbaną – dziś to ekologiczna przestrzeń nie tylko dla roślin.
Poziomki i borówki w korpo
Aby jej pracownicy mogli żyć w zgodzie z naturą, stworzyła ogródek na 11 piętrze warszawskiego wieżowca. Szefowa Agencji Marketingowej BOOM uważa, że aby stworzyć coś dobrego, trzeba mieć doskonałe otoczenie. Goście korzystają z balkonowych dobrodziejstw, a pracownicy przy borówkach i poziomkach rozmawiają nad nowymi koncepcjami „Korpo”. Idealne!