Sezon zimowy co roku zamyka czas karnawału – zabawy, szaleństwa, fantazji. Miejsce wielkich bali coraz częściej zajmują domówki lub wyjścia do klubów. Jednak projektanci, styliści i fryzjerzy przymykają na to oko i nadal kreacje i fryzury zachwycają przepychem i różnorodnością.
Jeśli mowa o sylwestrowych fryzurach to z każdej można „wyciągnąć” coś inspirującego – pojedynczy kolor, zestawienie barw, motyw, upięcie, dekoracje. Trendy karnawałowe często stanowią rozwinięcie tych jesienno – zimowych, są jednak od nich bardziej odważne i spektakularne.
Oto kilka naszych propozycji:
– średniej długości, podcięte prosto włosy, po umyciu i podsuszeniu, rozdzielamy krótkim przedziałkiem. Grzebieniem rozprowadzamy żel do modelowania. Nad czołem układamy falę, resztę włosów zaczesujemy do tyłu. Końcówki wywijamy na zewnątrz cienką, okrągłą szczotką i zostawiamy do wyschnięcia.
– warkocz to ważny motyw aktualnego sezonu, ale w wydaniu artystycznym, a nie ludowym. Jest bardziej wyrafinowany, czy sty w konstrukcji. Nierzadko ozdobiony również biżuteryjnym bibelotem.
– idealnie spisuje się tzw. „wizytowy koński ogon”, robimy go z długich, prostych włosów. Z przodu, na środku, oddzielamy jedno pasmo. Pozostałe włosy po nałożeniu dłońmi nabłyszczającego żelu zaczesujemy gładko do tyłu i nad karkiem związujemy gumką. Wokół niej owijamy końce oddzielonego wcześniej pasma.
– ikony popkultury na równi z wielkimi gwiazdami filmu lat 30., 40., 50. i 60. Wpływają na współczesny sezon. Ze współczesnych gwiazd najwięcej zawdzięczamy wizerunkowi Amy Winehouse, Fergie i Joss Stone. Kok (liczy się objętość) świetnie wykańczają grube opaski, chętnie ze świecidełkiem. Wielu stylistów proponuje także duże objętościowo tapiry.
– starannej fryzury nie burzy żaden niesforny kosmyk. Ten efekt osiągnięto dzięki zaczesaniu długiej grzywki za uszy i wygładzeniu uczesania dłońmi zwilżonymi niewielką ilością kremu fryzjerskiego.
– obowiązek sezonu: blask. Lśniące włosy to podstawa każdej stylizacji. Kolor włosów ma być zdecydowany i nabłyszczony. Prosto i skutecznie- efekt gwarantowany.
– jeden z najbardziej awangardowych looków sezonu – grzywka, a nawet grzywka zachodząca na oczy. Wciąż obowiązują ostre, geometryczne cięcia i stwarzanie wrażenia objętości fryzury.
– naturalna kokarda- włosy związujemy z tyłu, oddzieliwszy przedtem jedno pasemko, którym owijamy koński ogon Rozdzielamy go na połówki i podwijamy w przeciwne strony.
Oryginalną fryzurę przytrzymujemy od spodu spinkami i lakierujemy.
– koczki w stylu lat 60.- młodzieńcze i seksowne zarazem- zdecydowanie powracają! Stają się bardziej dynamiczne (na przykład poprzez wypuszczenie jednego asymetrycznego pasma), nie serio, a swobodniej kształtowane. Grzeczny koczek w stylu nauczycielki zostawmy na dzień.
– misterna piramida- tworzenie tej skomplikowanej konstrukcji zaczynamy od związania włosów w koński ogon na czubku głowy. Dzielimy go na kilka grubych pasm. Każde z nich nawijamy na dwa palce i upinamy. W ten sposób budujemy dwa piętra oryginalnego koka.
– czasem wystarczy jeden element (ale za to jak efektowny), by zmienić całą kompozycję. Styliści inspirują się światem natury- upierzeniem ptaków, wyglądem roślin. Często wszystko sprowadzają do lśniącej czerni.
– w stylu retro- półdługie wilgotne włosy nakręcamy na wałki średniej grubości. Gdy wyschną, szczotkujemy fryzurę. Będzie nam łatwiej ułożyć fale, jeżeli u nasady włosów wetrzemy trochę fryzjerskiego wosku.
Pozachwycajmy się trochę karnawałem, nawet, jeśli nie bawimy się z przesadnym rozmachem. Postarajmy się, aby nasza sylwestrowa fryzura zachwycała, a noc sylwestrowa była baśnią jednej nocy.