W naszym kraju odsetek ludzi bezrobotnych jest według statystyk ogromny. Trudno ocenić, jak się to ma do rzeczywistości. Jedno jest jednak pewne.
Ogromna ilość osób pracuje na czarno. Co to oznacza? Dla pracodawcy jest to zysk w postaci nieopłacanych składek na ubezpieczenie ani zaliczek na podatek.
Dla pracownika jest to zatrudnienie zazwyczaj za wyższą kwotę niż mógłby otrzymać pracując legalnie. Ekonomia w tym wypadku jest jasna. Jeżeli przy legalnym zatrudnieniu pracodawca musiałby ponieść koszt rzędu trzech tysięcy złotych, a pracownik otrzymałby na rękę niecałe półtora tysiąca, zaś w przypadku zatrudnienia w szarej strefie pracownik co miesiąc otrzymuje równe dwa tysiące, to sprawa jest klarowna. Dla obu stron jest to opłacalne. Dlatego też tak często jest to w naszym kraju praktykowane.
W znaczący sposób poprawia to finanse zarówno pracownika, jak i pracodawcy. Kwestia ubezpieczenia schodzi na dalszy plan, gdy potrzebujemy odpowiednio wysokiej pensji aktualnie, a nie za czterdzieści lat.